Król musi umrzeć! Intryganci - recenzja
- Piotr Kędzierski
- 23 lut 2017
- 4 minut(y) czytania

Intryganci Wydawnictwo: Lucrum Games Wiek: 10 lat Gracze: 3-5 Czasy gry: 30-60 minut
Zamach na Króla nigdy nie był łatwy do przeprowadzenia. Zazwyczaj był otoczony doradcami, dworzanami i strażami. Do sukcesu potrzebny był spisek wielu osób, sprawnie zawiązana intryga. Czas zdrady jest blisko, zobaczmy jak poradzili sobie z nią Intryganci.
Zawartość
Pudełko jest niewielkie i jak możemy przeczytać w instrukcji, zostało zaprojektowane tak, aby zmieściły się w nim karty włożone w koszulki. Do instrukcji w formie książeczki nie mogę się przyczepić, natomiast do kart już tak. Standardowo zacznę od marudzenia, że karty mogłyby być grubsze, ale rozumiem, to jest pewien standard. Natomiast dobór kolorów nie jest najszczęśliwszy - zielony, niebieski i czarny mogą się zlewać w jeden przy niektórych oświetleniach. Pojawia się też problem z przejrzystością, gdyż mogą pojawić się problemy ze zorientowaniem się, co właściwie trzymamy na ręce, przez co dość często przeglądamy karty. Mimo wszystko, dużym plusem polskiej wersji gry są grafiki, które wyglądają fantastycznie. Szukając gry na BGG zobaczyłem jak gra wyglądała w oryginale (dramat to mało powiedziane).
Zasady
Naszym celem jest przygotowanie intrygi doskonałej. Aby to osiągnąć musimy skompletować przed sobą 6 RÓŻNYCH kart intrygantów (spośród 7). Gracze wybierają swój kolor (nie ma on znaczenia) i rozdajemy im 6 kart z talii. Następnie wybieramy osobę, której najgorzej patrzy z oczu - ona rozpoczyna. W praktyce to zawsze ja byłem pierwszy :-) <EVIL LAUGH>
Następnie w swojej turze gracz zagrywa ze swojej ręki jedną kartę intryganta i kładzie ją przed sobą. Później wykonujemy akcję na wyłożonej postaci. Akcja ta musi zostać wykonana, chyba że Intrygant naraził się Królowi (ma on swój osobny stos, który wskazuje kto obecnie jest obserwowany przez władcę).

Po zagraniu karty, przychodzi kolej na następną osobę, którą wskazuje kolor karty. W przypadku karty szarej - następnym graczem będzie gracz, który wyłożyła najmniej kart intrygantów.

Ten ze śmiałków, któremu powiedzie się samodzielnie zawiązanie spisku (wyłożenie 6 różnych Intrygantów), zyskuje jeden punkt. Jeżeli natomiast spisek danego gracza zostanie dostrzeżony (tj. zdubluje on wyłożoną wcześniej kartę Intryganta), wtedy wszyscy pozostali gracze otrzymują jeden punkt. Wygrywa osoba, która jako pierwsza zdobędzie odpowiednią liczbę punktów (różną w zależności od liczby graczy).
Wrażenia i podsumowanie
Nie miejcie wątpliwości - ta gra jest podła. Co chwilę podkładamy sobie świnie w ten czy inny sposób. A to wymienimy się z kimś kartami na ręce za pomocą Maga, a to zamienimy Damą miejscami karty, a to cofniemy do ręki którąś z kart za pomocą Strażnika, unikając dzięki temu porażki. Świetna sprawa, o ile ktoś lubi taki styl gry. Ja uwielbiam :-)

Należy pamiętać, że Intryganci są w dużym stopniu losowi. Ma to zarówno swoje plusy, jak i minusy. Niewątpliwym plusem jest regrywalność - bardzo trudno będzie nam trafić na kolejną taką samą partię. Minusy natomiast są dwa. Pierwszy z nich jest dość oczywisty - gracze nie mają równych szans. Może się zdarzyć tak, że jedna osoba bez większych problemów zawiąże spisek, a druga ma niemal same bezużyteczne w danym momencie dublety na ręce. Drugi minus występuje natomiast częściej przy grze w najmniejszym gronie (3 osoby). Konfiguracja, w której nie ma w puli w ogóle kart danego rodzaju wcale nie jest taka rzadka. Jasne, wtedy musimy pokombinować w inny sposób, jednak troszkę to denerwuje, bo sytuacje proszące się o wykorzystanie kart nie będących w obiegu są częste. Z tego też powodu polecam granie w minimum 4 osoby.
Na wstępie wspomniałem, że detronizacja nie jest łatwa. Tak jest w istocie. Zawiązanie udanego spisku jest bardzo trudne (a w niektórych układach wręcz niemożliwe), zdecydowanie częściej staramy się doprowadzić do ujawnieniu intrygi pozostałych graczy. Czy to wada? Absolutnie nie! Uważam wręcz, że psucie planów innym jest zabawniejsze od próby zawiązania własnej intrygi <EVIL LAUGH 2>

Warto wspomnieć o dwóch dodatkowych wariantach gry, przygotowanych specjalnie dla polskiej wersji językowej. Warianty różnią się od siebie odmiennymi właściwościami karty Karła. W wersji podstawowej nie posiada on żadnej akcji, jednak nie można go zagrać, gdy jest obserwowany przez Króla. W wariancie Zły Karzeł wyłożenie tej karty intryganta powoduje automatyczną porażkę w rundzie, chyba że jest obserwowany przez Króla. Natomiast wariant Perfidny Karzeł to wariacja Złego Karła - przegrywamy także w momencie wyłożenia Karła jako ostatniej karty intryganta. Moje przemyślenia na temat trybów? Sprytny Karzeł jest dobry na rozgrzewkę, później lepiej korzystać ze Złego/Perfidnego Karła, gdyż znacznie przyspiesza to grę. Różnice w dodatkowych wariantach są na tyle niewielkie, że nie czuję większej różnicy pomiędzy nimi.

Jeszcze słówko o punktacji - bardzo fajnym i prostym pomysłem jest wykorzystanie karty pomocy do śledzenia stanu punktów poszczególnych graczy. Duży plus dla Lucrum za to rozwiązanie. Możliwy jest również alternatywny sposób punktacji, do którego będzie wymagana kartka i długopis. Osobiście preferuję standardowy system.

Podsumowując - Intryganci to dobra gra. Wykonanie jest bardzo dobre (choć z małymi potknięciami kolorystycznymi). Tytuł jest prosty, jednak wymagający pewnego zmysłu taktycznego. Jest też podły, wymusza interakcję. Brakuje mi jedynie jakichś większych emocji. Grę zawsze chętnie wyciągnę i zagram... pech niesamowity dla tego tytułu, że otrzymałem go razem z Grą ze śliwką na okładce i liczbą Pi w tle, która Intrygantów połknęła, przeżuła i wypluła, przez co ocena nieco spadła.
Moja ocena to 7/10
Jak oceniam 7?
7 - dobra gra
Czy takie skąpiradło jak ja kupiłoby ten tytuł? (Ceny i-szop)
Ceny wahają się od 35 do 50 zł. Gra jest warta swojej ceny.
Plusy
Proste zasady
Wbrew pozorom - sporo kombinowania
Trzy warianty rozgrywki
Świetne grafiki na kartach
Wysoka regrywalność
Minusy
Nieco niefortunna kolorystyka
Może się zdarzyć, że nie wykorzystamy wszystkich rodzajów kart w partii (częste przy 3 graczach)
Losowość nie każdemu przypadnie do gustu
Dziękujemy wydawnictwu Lucrum Games za przesłanie gry do recenzji!
Comentários